Niektóre panie bardzo mocno przywiązują się do biżuterii, którą noszą. Emocjonalny stosunek do klejnotów nie jest niczym niezrozumiałym. Niejedna z nas kojarzy dany przedmiot z sytuacją w której go kupiła bądź dostała, z rocznicą czy innym osobistym świętem. Niewątpliwie z takimi emocjami związane są także zaręczyny, nawet jeśli przeżyłyśmy już kilka takich uroczystości.
Co jednak zrobić z podarowanym pierścionkiem, gdy z jakiegoś powodu postanawiamy zerwać zaręczyny? Pomysłów jest kilka. Proponujemy np. uroczyste topienie klejnotu w Wiśle. Mamy wtedy pewność, że nikt go nie znajdzie i nie przypomni nam o pomyłce. Innym sposobem może być schowanie „ gada” w czeluściach rzadko otwieranej szuflady, bądź sprezentowanie ozdoby przyjaciółce. Przedsiębiorczym paniom polecamy zaś oddanie feralnego fanta do jubilera, który chętnie zamieni na inny, bądź wypłaci ekwiwalent w gotówce. Ale ta wersja polecana jest tylko dla pań o silnych nerwach. Bo co jeśli okaże się, że pierścionek jest podróbką i zamiast diamentu ma np. marnej jakości szkiełko? Każda wpadłaby w szał! Dla mniej emocjonalnych proponujemy noszenie pierścionka nadal, jak gdyby nigdy nic. W końcu biżuteria nas zdobi i przyciąga uwagę. I kto wie, może właśnie przyciągnie wzrok przystojnego i szczodrego księcia z bajki, który sam zaproponuje nam zamianę i podaruje okazalszy model.
kl
foto:flickr.com
