Chińskie władze twierdzą, że Chow Tai Fook, Chow Sang Sang i 11 innych czołowych sprzedawców biżuterii wspólnie ustalało ceny złota w Szanghaju. Kilku właścicieli sklepów twierdzi, że robili to w „zmowie i przeciwko interesom konsumentów” – podała chińska gazeta People’s Daily. Szanghajskie Stowarzyszenie Handlu Złotem i Biżuterią także zostało wymienione w artykule w tym kontekście.
Śledztwo, które zostało wszczęte przez Narodową Komisję Rozwoju i Reform, przychodzi w momencie, gdy w Chinach wywierana jest coraz większa kontrola praktyk biznesowych. Stowarzyszenie potwierdziło, że jest przedmiotem badania przez rząd i że wezwało wcześniej swoich członków do ustalania cen złota i platyny w oparciu o „średnią cenę” stowarzyszenia. Tymczasem takie ustalanie cen może być w sprzeczności z prawem antymonopolowym w Chinach, które zabrania konkurującym firmom wspólnego ustalania cen.
W oświadczeniu zamieszczonym przez grupę Chow Tai Fook Jewellery, największego na świecie detalistę biżuterii z ponad 1800 sklepami w Chinach, spółka podkreśliła, że ma swój własny mechanizm ustalania cen i nie podlega ograniczeniom wszelkich zrzeszeń i innych sprzedawców biżuterii. Chow Tai Fook twierdzi, że ceny złotej biżuterii marki były jednolite w całym kraju i że nie wystąpiły żadne różnice regionalne.
W podobny sposób zdementowała informacje People’s Daily rzeczniczka Chow Sang Sang w odniesieniu do 12 sklepów firmy w Szanghaju. Firma twierdzi, że ma jednolite ceny na złotą biżuterię na całym kontynencie. Spółka ustala cenę złota codziennie na podstawie jego rynkowej ceny w momencie zamknięcia notowań giełdy w Nowym Jorku.
Dyrektor wykonawczy jednej z szanghajskich firm jubilerskich powiedział, że istnieje regularna wymiana informacji o cenach złotach pomiędzy sprzedawcami biżuterii, ale praktyki te są dalekie od manipulowania cenami.
Zdaniem niektórych analityków ceny w sektorze złota w Chinach były na ogół przejrzyste i trudno byłoby je odgórnie ustalać. – Produkty ze złotem są wyceniane według wagi i ich ceny są trudne do manipulowania, bo każdy zna rynek, a ceny są wyjątkowo przejrzyste. Ponadto, jeśli zbytnio by one wzrosły w Szanghaju, konsumenci kupowaliby produkty gdzie indziej – mówi Steve Chow, analityk Sunwah Kingsway Research. Tymczasem ceny akcji wszystkich wymienionych w artykule firm spadły średnio o 5-6 procent po ujawnieniu informacji o domniemanej manipulacji cenami złota.
Rafał Badowski
Źródło: Rapaport
