Czytaj
Kto napędza popyt w Chinach i powoduje wzrost cen kamieni szlachetnych w Kraju Środka?
Nowożeńcy i konsumenci z małych miast. Ceny stale rosną, ale zapotrzebowanie na diamenty również.
Empresa Nacional de Diamantes (Endiama) angolskie państwowe przedsiębiorstwo parające się wydobyciem diamentów w przeciągu ostatnich trzech lat eksportuje 40 proc. swojej produkcji właśnie do Chin.
- Zawiązaliśmy już spółki z wieloma chińskimi firmami i potrzebujemy ich więcej - mówi Antonio Carlos Sumbula, prezydent Endima.
- Zasoby diamentów w Angoli wystarczą na najbliższe 40 lat – powiedział z kolei Antonio Jose Freitas, szef marketingu i informacji, dodając, że koszty poszukiwań i wydobycia osiągną około 500 mln dolarów.
10 lat temu w Angoli zakończyła się wojna domowa, jednak Sumbula twierdzi, że rząd może zapewnić bezpieczny klimat, jeśli chodzi o interesy zagranicznych inwestorów. Do licznych zachęt dorzuca nawet ulgi podatkowe. Jednak zdaniem chińskich ekspertów, wysokie ryzyko zagranicznych inwestycji wciąż zagraża firmom górniczym.
- Technologie poszukiwawcze i wydobywcze chińskich firm są dalece rozwinięte, lecz nie jest łatwą decyzja inwestowanie w diamentonośne pola afrykańskie z powodu na znaczne polityczne i finansowe ryzyko – powiedział Cui Dewen, wiceprzewodniczący Chińskiej Asocjacji Górniczej.
Szanghajska giełda diamentowa ogłosiła, że transakcje kamieni szlachetnych w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku osiągnęły 3 miliardy dolarów, to znaczy 58.4 proc. więcej z roku na rok, przy cenach większych o 30 proc. Wagowo, także w tym czasie transakcje objęły 12038.71 karatów (1 karat równa się 200 mg).
Diamentowy rynek w Chinach bez przerwy rośnie i obecnie mogą być one drugim co do wielkości po USA światowym nabywcą brylantów.
KS
Komentarze
Firma De Beers pokazała światu nową, niezwykłą serię pierścionków pod wspólną nazwą Azulea.
Popularne artykuły
Ostatnio dodane