W polityce, czy pracy biurowej biżuteria dla panów nadal pozostaje u nas kwestią drugorzędną. Niesłusznie. Europejski poziom prezentuje coś odmiennego. Były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair i prezydent Francji Nicolas Sarkozy prezentują męska modę w najlepszym wydaniu. Lśniące spinki do mankietów, drogie zegarki to obowiązkowe dodatki do garnituru.
Fot. Tany Blair, Nicolas Sarkozy
Według panów – kobiety mogą opływać w klejnoty, ale oni sami już niekoniecznie. Dlaczego? Czy to kwestia samej płci, czy też może fałszywej skromności? Ciekawą receptę na swój wygląd ma Janusz Korwin – Mikke. Zapytany jak dobiera zegarek i spinki do mankietów, odpowiedział: Nie używam biżuterii, dlatego słynę z elegancji. Doprawdy?
Zbigniew Szafrański – prezes zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA wyjaśnił dosadnie tę anomalię: Reprezentuję spółkę Skarbu Państwa, więc obnoszenie się z biżuterią i markowym strojem jest źle widziane. Wywołałoby to zbędną dyskusję o zarobkach prezesów w tego typu firmach. Dlatego elegancko i schludnie dobieram ozdoby. Czy to wystarczy, aby dobrze wyglądać, Panie Prezesie?
Z kolei były premier Jan Krzysztof Bielecki, zaprezentował staranną i przemyślaną kwestię zegarków. Stwierdził, że sam wybiera czasomierz. W takim razie nie jest to rzecz błaha.
Wszyscy panowie prezentują typowo polskie podejście do ozdób. Nijakie, niekonkretne, wręcz unikając dłuższych rozmów na ten temat.
W naszym kraju pokutuje wizerunek mężczyzny bez biżuterii. Zapomina się, że elegancja to właśnie stylowe dodatki. Zegarek, spinki do mankietów i szykowna szpila do krawata, to przymusowe elementy nawet nie u samych mężczyzn, ale do ich kosztownych garniturów lub smokingów.
Fot. Janusz Korwin – Mikke na Forum Zmieniamy Polski Przemysł.
Oto propozycje z galerii BiżuBizarre dla polskich mężczyzn.
Zegarek Patek Philippe Calatrava.
Spinki do mankietów z masą prełową.
Złota szpilka z diamencikiem i zdobieniem w kształcie róży.
