Niespotykana stylistyka, unikalne wzornictwo i tętniące życiem, kolorowe kamienie szlachetne – taka właśnie jest kolekcja Étourdissant od Cartier, która została zaprezentowana na październikowej wystawie biżuterii w Singapurze.
Pierwszy kolaż wzorów z tej wykwintnej kolekcji, której tytuł, w języku francuskim, oznacza coś olśniewającego i wykwintnego, zademonstrowano w południowej Francji w lipcu tego roku. Druga odsłona Étourdissant miała miejsce 31 października w Singapurze. W prywatnym muzeum Pinacothèque de Paris, w malowniczej okolicy parku Fort Canning odbyła się jednodniowa wystawa biżuterii, która po raz pierwszy była otwarta dla wszystkich zwiedzających.
Na ekspozycji zatytułowanej, po prostu, Étourdissant Cartier można było podziwiać ponad 600 sztuk najwyższej jakości biżuterii haute joaillerie, haute horlogerie oraz znakomite dzieła sztuki. W zbiorze, który był mieszanką nowych i starych wzorów, znalazło się około 60 klejnotów, których nikt wcześniej nie widział. To wyjątkowa kombinacja biżuterii, która pokazuje charakterystyczne elementy marki Cartier, unikatowe motywy, inspiracje oraz techniki zdobienia i grawerowania kamieni szlachetnych, między innymi 'Tutti Frutti’ – bardzo popularną metodę z lat 70-tych.
Jednym z najbardziej olśniewających dzieł kolekcji jest wykonany w platynie, diamentowy naszyjnik Étourdissant, którego serce zdobi 34,96 ct diament w szlifie poduszkowym i barwie D. Naszyjnik składa się z pasujących do siebie, odczepianych elementów, dzięki czemu można go nosić zarówno pojedynczo, jak i wyczarować z niego bardziej subtelny i delikatny element biżuterii. Z kolei zjawiskowa bransoleta Diamas łączy w sobie między innymi diamenty w szlifie szmaragdowym, brylantowym i briolette, tworzących razem ekstrawagancki pasek z ozdobną klamrą.
Kolejnym, odsłoniętym dziełem jubilerskim w Singapurze jest wykonana w białym złocie bransoleta Clarté, która zachwyca osadzonym centralnie kolumbijskim szmaragdem w szlifie poduszkowym o imponującej masie 66.09ct otoczonym niewielkimi brylantami. Ranty bransoletki zdobią również niewielkie kawałki czarnego onyksu.
Gwiazdą wystawy okazał się również naszyjnik Corralin, składający się z niewielkich paciorków z koralu umieszczonych w towarzystwie diamentów, które delikatnie spływają w dół ku frędzlom wykonanym z naturalnych pereł, koralików z onyksu oraz drobnych kawałków turkusa w szlifie kaboszon.
Karina Gaszczyńska
źródło i zdjęcia: The Jewellery Editor